Przygotowując się do wyjazdu myślałam: czy to jest dla mnie, czy się nadaję, czy dam radę, czy…

Konferencje, medytacje, zwykłe rozmowy potwierdzały, że jest to piękne zaproszenie z Nieba
i powinnam tam właśnie być. I choć były też momenty trudne, pełne emocji (bo aby służyć najpierw trzeba się zmierzyć z samym sobą), to śmiało mogę powiedzieć „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”!

Pięć kluczy pozwala poznać i doświadczyć żywej i prawdziwej obecności i miłości Boga Ojca.  „Ojcze nasz…” – nie jest już dla mnie tą samą modlitwą.

Trwajmy w Panu, by utrwalić ten stan i nieść innym Bożą miłość.
Pamiętajcie – Maryja jest po naszej stronie.

Violetta