wizja

Jako liderzy musimy wiedzieć, dokąd prowadzimy ludzi. Ostatecznie mamy ich przecież doprowadzić tam, dokąd chce Bóg, ale potrzebna do tego jest nam wizja, abyśmy mogli odpowiednio planować i przyjąć właściwą strategię.

Powołanie do bycia liderem nie jest zwykłym zadaniem, dlatego powinno być poddane Bożej wizji. Gdy popatrzymy na przywódców biblijnych – widzimy, że Bóg powierzał im jakieś zadanie i nawet podawał kolejne etapy jego wykonania. Także i my, jako liderzy, musimy kierować się Bożą strategią i poddawać się rozeznanej wizji.

1. Wizja jest niezbędna w przywództwie.

Zawiera w sobie odpowiedzi na pytania:

a) do czego zmierzamy?
b) jak to osiągniemy?
c) kiedy?

Wizji poszukujemy na modlitwie i wtedy właśnie powinniśmy pytać Boga, czego chce od nas i w jakim czasie. Czas jest tu bardzo ważny. Gdy coś się nie udaje, nie zawsze dzieje się tak dlatego, że pomysł jest zły, ale dlatego, że nie wybraliśmy odpowiedniego czasu. Jako przywódcy powinniśmy więc pytać Boga: „kiedy” i oczekiwać Jego konkretnej odpowiedzi.

2. Wizję otrzymujemy od Boga. Nie może być oparta jedynie na ludzkim myśleniu, musi pochodzić z modlitwy. Jako liderzy jesteśmy za nią szczególnie odpowiedzialni, ale wizja musi się odnosić do całej grupy, a nie tylko do jednej osoby – lidera. Lider powinien przekazać tę wizję całej grupie, aby każdy uczestnik był włączony w jej realizację, w przeciwnym razie rozbije to jedność w grupie.

3. Wizja przynosi życie. Kiedy wiemy, do czego jesteśmy wezwani, czujemy się silnie zmotywowani. Mamy energię i zapał do wykonania zadań, co pomaga wzrastać całej grupie. Wizja jest równocześnie ograniczająca – jeśli wiemy, do czego jesteśmy powołani, wiemy tym samym, do czego powołani nie jesteśmy. Jest to bardzo ważne, gdyż jako chrześcijanie często myślimy, że musimy robić wszystko.

Wiele z tego, co robi nasza grupa, to rzeczy zdecydowanie dobre. Ale jest różnica między rzeczą dobrą a taką, której chce Bóg. Musimy umieć rozróżniać między obiema sprawami, w przeciwnym razie szybko się „wypalimy”, angażując w to, czego Bóg od nas nie chce, a nie będziemy produktywni w tym, do czego nas wzywa. Mając jasność co do naszej wizji, możemy decydować o angażowaniu się w niektóre sprawy i odrzucaniu innych. Wiele się od nas oczekuje, ale dobry lider musi umieć mówić „nie” i odróżnia między zadaniami dobrymi a tymi, których chce od niego Bóg.

Ważne abyście wiedzieli, jaką wizję ma dla was Bóg. Wizja jest uświęcająca – kiedy wiemy, dokąd sami zmierzamy, pomagamy też innym wzrastać w świętości. A że wszystkie działania w grupie muszą być podporządkowane wizji, toteż jeśli w coś się angażujemy, musimy wcześniej wiedzieć, czy służy to jej realizacji.

4. Brak wizji rodzi pewne skutki, np. grupy nie będą „patrzeć do przodu”. Nie posiadając wizji – koncentrujemy się na sobie i wkrótce zaczynamy się cofać. Grupa zaczyna „kręcić się wokół siebie”, co prowadzi do stagnacji. Kolejna konsekwencja nieposiadania wizji to zamieszanie i brak jedności we wspólnocie. Gdy ludzie nie wiedzą, dlaczego coś robią, rodzi to nieporozumienia. Czasem członkowie grupy podejmują coś, ale gdy przestają widzieć sens i cel swojego zadania – zaczynają je kwestionować, co ostatecznie często prowadzi do buntu. Gdy nie ma jednej wspólnej wizji, wtedy każdy tworzy własną, a brak jedności i rozdrobnienie szybko dadzą się odczuć. Jedna osoba mówi: „Zrobimy to”, inna: „Zróbmy tamto”, a lider bezskutecznie próbuje doprowadzić do porozumienia…

Gdy nie posiadamy wizji, to w naszych grupach robimy wiele, ale nie wzrastamy. Członkowie wspólnot zaangażowanych w wiele działań szybko się wypalają, tracąc wiele energii. Gdyby mieli wyraźną wizję, wiedzieliby, gdzie mają ją spożytkować. Poza tym, gdy podejmujemy dzieła, których chce Bóg, On sam daje nam dodatkowe siły. Możemy być zmęczeni, ale nie będziemy wypaleni. Bóg chce, abyśmy wzrastali i byli długodystansowcami.

CZYM JEST WIZJA?

Wizja to zadanie, plan dany od Boga, który mamy realizować i po który warto sięgać. Wizja pomaga w rodzeniu się nowych pomysłów – jest zawsze „poza nami”, popycha nas naprzód i przynosi nam życie. Musi być realna do wykonania na danym etapie.

Rozwój wizji jest obowiązkiem liderów, ale powinien dotyczyć całej wspólnoty. Kiedy liderzy mają pomysł, dokąd grupa ma zmierzać, powinni podzielić się tym z jej członkami i dać im to do przemyślenia. Lider musi być otwarty na to, co powiedzą – każdy z uczestników może wypowiedzieć się, czy przyjmuje tę wizję i czy chce ją realizować.

Wizja się rozwija, ale nie zmienia. Może być jednak dana na określony czas, np. wspólnota może być powołana do wypełnienia pewnego zadania jednorazowo.

Wizja wyznacza wszystkie plany, dlatego lider powinien kontrolować zgodność działań z otrzymaną wizją i koncentrować się na rzeczach najważniejszych. Ważne też, aby członkowie grupy stawali się częścią tej wizji. Kiedy nie potraficie zgodzić się na jedną wersję wydarzeń, może trzeba się podzielić: część ludzi musi wtedy odejść i realizować inną, ponieważ w grupie nie może być wizji sprzecznych ze sobą.

Liderzy powinni umieć komunikować się z grupą, ponieważ ludzie zdezorientowani i źle poinformowani ulegają frustracji i mogą nie chcieć iść za nimi jako liderami. Proces komunikowania się jest bardzo ważny, chociaż czasochłonny. Ważne jednak, aby każdy wiedział, jaką rolę ma do odegrania – to mu da siły do postępowania naprzód.

Lider nie może poprowadzić innych tam, gdzie sam nie był. Mojżesz, jako lider wybrany przez Boga, wiedział, dokąd zmierza jego naród. Nie był w Ziemi Obiecanej, ale dzięki swojej specjalnej relacji z Bogiem „wyprzedzał” swój naród i mógł prowadzić go naprzód. Sam do Ziemi Obiecanej nie dotarł. My też niekoniecznie musimy dojść tam, dokąd Bóg prowadzi innych, ale musimy wyprzedzać członków grupy jeśli chodzi o relację z Bogiem. Lider musi być otwarty na natchnienia Ducha Świętego dotyczące prowadzenia jego grupy.

Rozwój wizji jest procesem ciągłym. Podam przykład: pewna wspólnota odczytała swoje zaangażowanie w dziele ewangelizacji. Po dziesięciu latach obserwuje, jak ta wizja się rozwija. Na następne 5 lat ustanowili 5 priorytetów, które wynikły z odczytania nowych wyzwań czasu. Piętnaście lat temu nie były one widoczne.

Ważne też, by pamiętać, że rozwój wizji polega raczej na robieniu więcej niż mniej. Polega na angażowaniu nowych ludzi w realizację zadania.

Pytania, które pomogą we wzroście naszych wspólnot:

1. Gdzie jesteś? (Rdz 3,9)
W tym pytaniu możesz stwierdzić, gdzie twoja grupa jest teraz i w jaki sposób sam znalazłeś się w tej grupie. Gdzie chcemy być i co chcemy robić (dotyczy przyszłości – jakie wyzwania stawia ona przed tobą?).

2. Czym dysponujesz? (Wj 4,2)
Pytanie to dotyczy naszych „środków” w grupie. Gdzie są środki niewykorzystane lub nie użyte w wystarczający sposób? Możemy w tym znaleźć potencjał naszego wzrostu. W naszych grupach są ludzie obdarzeni wieloma niewykorzystanymi darami. Po pewnym czasie mogą oni odejść z grupy, w której „nie zostali najęci”, dlatego jako liderzy musimy dawać możliwości rozwoju wszystkim darom w grupie. Lider powinien umieć motywować innych do wykorzystywania ich i służenia nimi.

3. Co ty tu robisz? (1 Krl 19,9)
Jest to pytanie o to, w co angażujesz swoją energię i na czym koncentrujesz działania we wspólnocie. Możemy koncentrować je np. na członkach wspólnoty, a nie na realizacji celu. Odpowiadając na to pytanie sprawdzamy, czy właściwie wykorzystujemy energię, jaką posiadamy.

4. Co widzisz? (Zach 4,2)
Jakie są nasze możliwości jako grupy, jakie możliwości są dostępne dla ciebie? Oczywiście musimy patrzeć realnie… Które drzwi są dla ciebie otwarte, a które zamknięte? Jeśli np. jakaś wspólnota ma za zadanie otworzyć uniwersytet katolicki, ale w tym momencie wszystkie „drzwi” są zamknięte, musi ona poczekać na odpowiedni moment realizacji danej wizji. Czasem trzeba coś zostawić i poczekać, aż „drzwi się otworzą”.

5. Czy kości te powrócą do życia? (Ez 37,3)
Pytając tak sprawdzamy, czy dana wizja będzie „dawała życie”, czy będzie wspierała twoją energię i czy sprawi, że będziesz zaangażowany. Jeśli nie spełnia ona tych warunków, szybko staniesz się sfrustrowany i znudzony, poczujesz się pokonany i możesz stracić nadzieję. Ważne, by prosić Boga o wizję dającą życie, taką, która pociąga wszystkich ludzi. Rozwój wizji sprawia, że wspólnota staje się bardziej dynamiczna i w jej członkach wyzwalają się nowe możliwości. Ponieważ jednak potrzebujemy właściwych osób do realizacji danego zadania, nie ulegajmy pokusie przyjmowania wszystkich, którzy się zgłoszą. Może się zdarzyć, że niewłaściwe osoby będą odciągać innych od realizacji wizji.

JAK ODNALEŹĆ BOŻĄ WIZJĘ?

Odnieś powyższe 5 pytań do twojej wspólnoty. Spróbujcie pracować nad nimi wspólnie w gronie odpowiedzialnych. Odpowiadając na nie, liderzy grupy mogą określić, na jakim etapie jest wspólnota, jakie ma środki i realne możliwości, jakie jawią się przed nimi nowe wyzwania. Tak określimy swoje możliwości, silne strony, słabe punkty oraz cel: dokąd Bóg chce, abyśmy dotarli? I może potrzebujemy nowej strategii na następne 3 czy 5 lat…

Później liderzy oddają się modlitwie i poszukiwaniu Bożej wizji. W czasie modlitwy Bóg objawiał będzie pewne dziedziny zaangażowania. Ważne, aby podzielili się swoimi odkryciami z całą grupą i wysłuchali wszystkich, ponieważ konsultacja i porozumiewanie się we wspólnocie są konieczne. Wizja narzucona – nie sprawdzi się. Nie jest przeznaczona jedynie dla lidera, ale dla całej grupy. Może należałoby ją spisać i opublikować, przeznaczyć czas na modlitwę w jej intencji, a później realizować i kontrolować jej wykonanie.

Każda grupa jest inna, ale każda przechodzi przez „czas rozwoju”, przemiany prowadzącej do dojrzałości. Wspólnota dojrzała jest wtedy, kiedy może podejmować coraz bardziej odpowiedzialne zadania na zewnątrz, dla dobra całego Kościoła.

Dorota Skibińska

Na podstawie materiałów ICPE, „Seminarium dla liderów” Michelle Moran