Kochani, chciałabym się z Wami podzielić pewną historią. W dniach 28.06 – 02.07.2017 r. byłam w Warszawie, przygotowując się duchowo i warsztatowo do rekolekcji „Jezus na stadionie”. Imprezę zaplanowano na 01.07.2017 r. . Był to niesamowity tydzień, jednak zaczęło się to rok temu.

Pan powołał mnie do bycia muzykiem uwielbienia dokładnie rok temu, podczas rekolekcji, które prowadził zespół „Pieśni Chwały”. Zdałam sobie sprawę z tego, że już nigdy mój śpiew nie będzie wyglądał jak przed rekolekcjami. Uwielbienie Boga grą i śpiewem stało się jak dźwięk serca, który zawsze jest. Ale w końcu znalazłam sens tego bicia. Po tym jak podjęłam świadomą decyzję, że chce wszystko robić tylko i wyłącznie na chwałę Pana, padła propozycja, aby dołączyć do chóru śpiewającego podczas rekolekcji „Jezus na stadionie 2017”.

Kilkukrotne spotkania w SNE, w Koszalinie pokazały, że pracy jest sporo…

Wspólne warsztaty (01-03.05.2017 r.) pokazały, że kiedy modlimy się śpiewając, to brzmimy jednym głosem, kiedy nie robimy tego dla własnej chwały, wtedy działa Bóg. Pod koniec czerwca odbyły się rekolekcje dla wolontariuszy i osób posługujących. I znów Bóg pokazał, że zostaliśmy wszyscy imiennie przez Niego powołani. Kolejne warsztaty i nadszedł dzień 1 lipca 2017 r.   – ogromne przedsięwzięcie, które przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Dzień rozpoczęliśmy wspólną Eucharystią o godz. 06:30.

Przepraszam, za tak długi wstęp, ale chciałam żebyście zobaczyli, że to co dobre czasem potrzebuje trochę czasu.
Czasem jest to czas bólu i znoju, a czasem radości i pokoju. Jednak teraz liczyło się tylko jedno – UWIELBIAĆ BOGA na Stadionie Narodowym.

Wiele się działo w moim sercu poprzez czas uwielbienia, konferencji, muzykę i śpiew. Droga przedstawiała się następująco: słowo weszło przez uszy, uderzyło i weszło głęboko w serce, następnie poszło do rozumu i na koniec wyszło i wylały się strumienie łez z oczu. Jezus naprawdę działa cuda, jeśli tylko poddamy się Jego woli. Z każdym kolejnym słowem, zdaniem czy konferencją Bóg zapewniał mnie o swojej bezwarunkowej miłości. Przytulał wręcz fizycznie. Zawsze wiedziałam, że Bóg mnie kocha, ale teraz Bóg znając moją emocjonalność okazał mi swoją miłość. Ja, od roku namaszczony muzyk uwielbienia przekonałam się dopiero teraz, że tylko Bóg, z ludzi, z różnych części Polski jest w stanie powołać siedemdziesięcioosobowy chór, który zaśpiewa jednym głosem! Słowo Boże mówi, że szczęśliwy naród, który wielbi Boga – tego szczęścia doświadczyłam pośród tych, z którymi śpiewałam – którzy kochają jednym sercem.

Moje umiejętności opisania rzeczywistości z dnia 01-07-2017 są zbyt małe, a słownictwo zbyt ubogie, aby w pełni oddać moc i chwałę Bożą jaka objawiła się na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Dlaczego HISTORIA PEWNEGO UWIELBIENI? Bo musiałam poczekać rok, aby uwielbienie rozpoczęte na rekolekcjach w 2016 r. wypełniło się na rekolekcjach „Jezus na stadionie 2017”. Abym mogła uwierzyć, że to plan Boży, a nie mój, że Bóg chce, abym całym życiem uwielbiała Go. Nie prosiła, błagała, dziękowała, ale przede wszystkim uwielbiała, w każdej chwili mojego życia. Dlatego nie przestaję dziękować Bogu za powołanie mnie do uczestnictwa, w tak ogromnym dziele, jakim była możliwość służenia w diakonii uwielbienia podczas rekolekcji „Jezus na stadionie 2017”. Niech Bóg objawia całą Swą chwałę, w każdym posługującym i w każdym uczestniku rekolekcji „Jezus na stadionie 2017”. Może nie jest to bardzo spektakularne świadectwo, ale dla mnie i mojej relacji z Bogiem bardzo ważne.

NIECH  UWIELBIENIE  BOGA  NIGDY  NIE  USTANIE  W  MOIM  ŻYCIU!

 

Agnieszka